piątek, 18 lutego 2011

100 Najbardziej Zajebistych Kawałków Gitarowych Wszech Czasów cz. 2

90. Bathory - Mother Earth. Father Thunder
Nieodzowny element każdego szanującego się metal - party. Ogólnie Quorthon z chłopakami stworzyli fajny vikingowy klimat, co z resztą jest w absolutnym porządku, z racji tego, że ferajna pochodzi ze Szwecji. Skol!

89. Tyr - Regin Smidur
Kolejny kawałek z wikingami w roli głównej, tym razem jest to kapela z Wysp Owczych. Znów świetny klimat, jednak lepsza produkcja, niż w przypadku poprzednika, porządna gitara no i wokal po Faroersku. Solidna zajebistość.

88. Wolfmother - Witchcraft
Australijskie podejście do tematu stoner - rocka. Trochę mniej stoneru, niż to typowe dla innych przedstawicieli gatunku, ale nadal porządne granie.

87. Beasts Of Bourbon - Psycho
Już za samą nazwę należy im się miejsce na tej liście. Kawałek ten trafił tutaj nieszczególnie ze względu na gitarę, która robi proste umpapa, ale ze względu na odjazdowy tekst. And then my mind just walked away!

86. Black Oak Arkansas - Lord Have Mercy On My Soul
Na tej liście nie mogło zabraknąć przedstawicieli southern rocka! BOA jest przedstawicielem tego nurtu, dość poważnym z resztą. Największą popularnością cieszyli się pod koniec lat 70, jednak nie przestali grać do teraz i od czasu do czasu wychodzą z jakimś cackiem. To takie cacko właśnie, jeśli komuś odpowiada specyficzny klimat.

85. Credence Clearwater Revival - Lookin' Out My Back Door
Credence to kolejna kapela z południowymi naleciałościami, również aktywna w latach 70. Ten konkretny utwór jest przyjemny i wesoły, idealny do samochodu. Tylko może nie koniecznie w wydaniu Kolesia. Lekko bagienny klimat jako bonus.


84. Tomahawk - Ghost Dance
Tomahawk jest jedną z tych kapel, które się albo uwielbia, albo nienawidzi. Ja ją uwielbiam i uważam, że należy przynajmniej raz w tygodniu obrabiać gałę jej liderowi, Mike'owi Pattonowi (znanemu przede wszystkim z Faith No More). Taki hołd należy mu się za doskonałe połączenie muzyczne klimatu amerykańskich Indian z muzyką rockową! Ten utwór ma akurat gitary jak na lekarstwo, ale za to wykurwiste bębny (kojarzące się z bębniarzami stylu Yamato) to doskonale rekompensują. Słuchać należy z głośnikami nastawionymi na 11, po uprzednim wyniesieniu z mieszkania wszelkiego szkła i rybek.

83. Blue Oyster Cult - Don't Fear The Reaper
Absolutna klasyka! Szczypta psychodeli w proto - metalowym brzmieniu czyni ten zespół i ten utwór unikatowym.

82. Spiritual Beggars - Salt In Your Wounds
Mieszanka stonerowo - metalowa. Kombinacja totalnie zajebista, utwór z resztą też. Miłośników cięższego brzmienia rasowej gitary zachęcić powinien fakt, iż tę szwedzką kapelę zakładał Michael Amott, znany z Arch Enemy!

81. Orange Goblin - Saruman's Wish
Totalnie zajebisty kawałek, który łączy stonerową otoczkę i stylistykę z groove'owym gitarowym wymiataniem kojarzącym się z Panterą czy wczesnym White Zombie. Wypizg, pierdolnięcie, odlot i czad!

5 komentarzy:

  1. z całej tej dziesiątki znam 3 "zespoły" :/
    muszę nadrobić zaległości ;)

    Pytanie odnośnie Pattona - rozpatrujesz każdy jego projekt czy ograniczasz się tylko do Tomahawka? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ograniczenie jest do kapel a nie wykonawcow ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lytości!! Tyr?! Bathory?! Nie wierzę, że ktoś tego na prawdę słucha (poza szóstą płytą, oczywiście, która nie była kompromisem). CCR mają zajebiste kawałi i ten nie jest jednym z nich. Pełna zgoda co do you think I'm psycho, don't you, Momma?, tylko czemu tak nisko? wogle Osie słabo u ciebie reprezentowane, FUCK!! Nie tak cię uczyłam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z CCR (BTW wdarła ci się literówka) wybrałbym chociażby Fortunate Son, bo piosenka ma pierdolnięcie i ciężko siedzieć przy niej nieruchomo, a to istotne w rankingu kawałków gitarowych. Tak jak już mówiłem, przez zasadę, że na liście dany band może znaleźć się tylko 1 raz, wiążesz sobie ręce. Ale znów się powtórzę: będzie ciekawie. Coś czuję, że na koniec wypuszczę listę pt. "Czego mi zabrakło na liście Marynarza" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh jak zwykle niezadowoleni :D Psycho jest tak nisko bo jest tlum utworow o wiele lepszych w nadchodzacych dziesiatkach :)

    OdpowiedzUsuń